Pokój i dobro!
Wolontariusze z Pakości i Kościerzyny za przykładem Świętego Franciszka z Asyżu niosą radość osobom chorym i starszym
Od dłuższego czasu istnieje grupa osób, zafascynowana przykładem życia i duchowością Świętego Franciszka z Asyżu. Święty inspiruje ich do organizowania bezinteresownej pomocy osobom chorym. Czynią to poprzez występy artystyczne, obdarowywanie kolorowymi maskotkami i modlitwą w intencji odwiedzanych osób. Wolontariusze odwiedzają te miejsca, w których ludzie dotknięci szczególnym cierpieniem, do osób przebywających w szpitalach, hospicjach, domach pomocy społecznej. Docierają także do dzieci i młodzieży w domach dziecka oraz specjalnych ośrodkach szkolno-wychowawczych. Wolontariuszami są franciszkanie z klasztoru w Pakości, osoby z Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, artyści i wiele innych osób, które pragną czynnie uczestniczyć w charytatywnej działalności nazywanej: „Uśmiech jest najpiękniejszym podziękowaniem”.
Organizatorzy wzorują się na Świętym Franciszku, który troszczył się o osoby chore, który przebywał razem z nimi, żył ich codziennymi sprawami, troskami oraz radościami i mówił im o dobrym, kochającym Bogu. Święty z Asyżu szczególnym upodobaniem darzył osoby chore, nie mogąc znieść obojętności wobec potrzebujących. Zawsze z wielką miłością i delikatnością otaczał osoby cierpiące fizycznie i duchowo. W swojej Regule napisał: „Gdy jakiś brat zachoruje, gdziekolwiek by był, niech go bracia nie opuszczają, wyznaczywszy jednego, lub jeśli potrzeba kilku braci, którzy będą go obsługiwać, jak sami by sobie tego życzyli”. Biograf Świętego z Asyżu, Tomasz z Celano, tak opisał troskę jaką darzył osoby chore: „Wielkie było jego współczucie dla chorych i wielka troska o ich potrzeby. Jeśli czasami dzięki pobożności świeckich osób otrzymywał jakiś lepszy pokarm, którego sam potrzebowałby bardziej od innych, oddawał go chorym. Na swym ciele odczuwał wszystkie dolegliwości chorych i gdy nie mógł w inny sposób przyjść im z pomocą, okazywał im słowa współczucia. Dochodziło do tego, że jadł z nimi w dni postu, byleby tylko chorzy nie wstydzili się jeść i nie krępował się prosić o jałmużnę w publicznych miejscach miasta i prosić o mięso dla chorego brata”.
Celem tej franciszkańskiej inicjatywy jest ukazanie innym, jak ważna jest pomoc ofiarowana potrzebującym, a także zainteresowanie innych oraz zachęta, by jak najwięcej osób włączało się w towarzyszenie osobom samotnym i chorym na wzór Świętego Franciszka.
W ostatnim czasie wolontariusze, w składzie: Teresa Runowska, Agnieszka Tomasiuk, Jolanta Janikowska, Irena Literska, Paweł Czaja, Kazimierz Maszk, Andrzej Lelek, Marcin Browarczyk i o. Arkadiusz Czaja odwiedzili osoby starsze w Domu Seniora „Ostoja Kaszubska” w Kościerzynie. Spotkanie rozpoczęło się modlitwą pod przewodnictwem o. Arkadiusza. Po wspólnej modlitwie, w sali odbyła się część artystyczna, którą wyreżyserował i poprowadził Paweł Czaja, iluzjonista, laureat międzynarodowych konkursów prestidigitatorskich. Zaprezentowane występy wzbudziły ogromną radość u osób starszych. W czasie występu pojawił się artysta iluzji prezentując sztuczki, klaun, który rozweselał seniorów swoim skeczami. Pojawiały się także postacie z bajek: Myszka Miki i Kubuś Puchatek oraz znany kaszubski zespół folklorystyczny „Tuba Band” z Kościerzyny. Uśmiech na twarzy osoby starszej i chorej to wyjątkowy dar dla tych wszystkich, którzy niosą pomoc na różne sposoby. Wszystkim pensjonariuszom wręczano upominki – kolorowe maskotki oraz widokówki z klasztorem franciszkańskim i Kalwarią w Pakości. Każda osoba otrzymała też płytę z pieśniami maryjno-franciszkańskimi, którą nagrał chór „Oremus” i schola „Mazurskie Słowiki” pod kierunkiem dyrygentki Honoraty Siergun z Miłakowa, z przeznaczeniem na takie akcje charytatywne.
Wolontariusze zostali serdecznie przyjęci przez dyrekcję i personel domu opieki. Wielką radość okazały osoby starsze, mile zaskoczone przybyciem tak wyjątkowych gości. W haśle „Uśmiech jest najpiękniejszym podziękowaniem”, zawiera się wyjątkowość, a zarazem sedno tej dobroczynnej akcji, ponieważ każdy występ artystyczny wywołuje ogromną radość u osób chorych i samotnych. To uśmiech i radość osób obdarowanych jest zawsze najcenniejszym podziękowaniem dla wolontariuszy..
Na zakończenie spotkania franciszkanin o. Arkadiusz modlił się przy każdej osobie chorej, udzielając jej błogosławieństwa Bożego, podobnie jak to czynił Święty Franciszek z Asyżu. Podziękowania popłynęły od wolontariuszy do personelu domu opieki za miłe przyjęcie oraz za poświęcenie, jakie ofiarują osobom starszym. O. Arkadiusz zapewnił o codziennej pamięci modlitewnej w ich intencjach. Niewątpliwie, to spędzony w Domu Seniora był czasem radości i uśmiechu. Wielu seniorów wzruszyło się tak, że można było zauważyć na ich twarzach łzy radości. Za każdym razem doświadczamy, iż takie osoby potrzebują towarzystwa innych osób – rodziny, kapłana, przyjaciół. Chore i starsze osoby potrzebują obecności i rozmowy z innymi, gdyż jest to dla nich niezastąpione wsparcie w ich cierpieniu. Postawa dobroczynna uszlachetnia serca tych, którzy dają, uczy szacunku do wszystkich ludzi i zauważenia człowieka będącego w potrzebie.
Prezes domu opieki Błażej Pełka podziękował wolontariuszom za ich zaangażowanie: „Mieliśmy zaszczyt gościć o. Arkadiusza z klasztoru Franciszkanów z Pakości oraz jego współpracowników, którzy umilili czas naszym pensjonariuszom występami iluzjonisty i innych artystów oraz kaszubskimi przyśpiewkami. Zabawa była przednia. Sprawiliście nam wiele radości i uśmiechu na twarzy. Nasi pensjonariusze na długo zapamiętają tę wizytę. Po cichu liczymy, że w niedalekiej przyszłości ucieszy nas kolejna impreza. Dziękuję o. Arkadiuszowi, że zebrał wokół siebie ludzi, od których bije ciepło i dobroć”.
Inicjatywa pod hasłem „Uśmiech jest najpiękniejszym podziękowaniem”, nabiera wyjątkowego znaczenia, o czym świadczy zaangażowanie coraz większej liczby osób w tę akcję. W ostatnim czasie do akcji dobroczynnej dołączyli mieszkańcy Pakości k. Inowrocławia. Wyciągnięta pomocna dłoń do innych osób jest wyrazem szlachetności serca i okazanie troski. Jest także obowiązkiem, ponieważ nie można obojętnie przechodzić obok ludzi będących w potrzebie. Wolontariuszka Jolanta Janikowska podzieliła się swoimi wrażeniami: „Osoby starsze, które odwiedziliśmy były bardzo wdzięczne i cieszyły się z naszej wizyty. My również byliśmy zadowoleni, że sprawiliśmy im radość i że dzięki nam na ich twarzach pojawiły się uśmiechy. Mieliśmy okazję przekonać się, że warto pamiętać o osobach starszych, chorych i samotnych”. Organizatorzy akcji charytatywnej planują odwiedzać kolejne hospicja, szpitale i domy pomocy społecznej oraz domy dziecka i specjalne ośrodki szkolno-wychowawcze na terenie całej Polski.
Red. Elżbieta Plata – wolontariuszka