Pokój i dobro!
Podróżując z Helu do Zakopanego, przejechaliśmy ponad 800 km. Ta podróż metaforycznie i dosłownie przeniosła nas z początku na koniec Polski, a może odwrotnie.
Morze i góry to żywioły, które przyciągają wielu młodych ludzi, są natchnieniem dla artystów, uczą pokory i skłaniają do refleksji .
Dlatego ostatniego dnia podczas podsumowania naszego wyjazdu rekolekcyjno – sportowego, zadaliśmy sobie wzajemnie pytanie, jakie wspólne aktywności przyniosły nam najwięcej radości i pozostawiły w sercach samo dobro. Pierwszy z uczestników odpowiedział szczerze, że najbardziej spodobało mu się, jak w piątek mógł rozsmakować się w pysznych naleśnikach i pancaksach.
Również kąpiele w kompleksie basenów Termy Chochołowskich, pomogły mu się zrelaksować i nabrać sił na kolejne tygodnie nauki w szkole. Kolejni uczestnicy podzielili się wrażeniami z ich pierwszej wyprawy nad Morskie Oko, gdzie mogli podziwiać piękne widoki ośnieżonych Tatr. Kolejną atrakcją były zjazdy na nartach, kiedy większość dzieci i młodzieży mogła nauczyć się od podstaw jazdy na nartach oraz desce snowboardowej pod czujnym okiem instruktorów na stoku Ugory, który według Ojca Bartka był najlepszy do pierwszych zjazdów. Natomiast styl jazdy na nartach ojca Bożysława stał się inspiracją nie tylko dla uczestników naszego obozu. Potem najbardziej pojętni narciarze i snowboardowcy mogli skorzystać z trudniejszych tras w pobliskim Witowie. Przejście lodowego labiryntu, choć już w fazie topnienia, sprawił wszystkim dużo radości. Następnie zwiedziliśmy Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach, odwiedziliśmy pustelnię brata Alberta na Kalatówkach, gdzie została odprawiona Msza, a po niej siostra albertynka opowiedziała nam o działalności zakonu od jego początków oż do chwili obecnej. Niezwykle cenne było nawiązanie nowych znajomości i relacji, ponieważ trójka uczestników naszej zimowej wyprawy pochodziła z Wejherowa. Nauczyli oni pozostałych uczestników wielu pieśni religijnych oraz śpiewanej litanii. Na pochwałę zasłużyli też Rafał z Erykiem, których pokój słynął z czystości.
Opiekunami wyjazdu byli: o. Bożysław, o. Bartłomiej, mama Monika i mama Magda, którzy dostrzegli, że tak naprawdę największą wartością tego wyjazdu były bardzo pozytywne relacje między młodzieżą oraz szacunek dla ich dorosłych opiekunów. Codzienna modlitwa i uczestnictwo we Mszy św. zaowocowało stworzeniem bogatej duchowo, choć różnorodnej wspólnoty, będącej częścią wspólnoty Kościoła. Jedna z naszych koleżanek Maja obchodziła swoje urodziny. Życzymy jej wszelkiej opieki z nieba. Niech słowo dziękuję wyrazi wdzięczność za czas naszego pobytu w Zakopanem.
Jan Paweł II powiedział: „Patrząc na górskie szczyty, ma się wrażenie, że ziemia wznosi się ku górze, jak gdyby pragnęła dotknąć nieba”.
Niech miniony czas nam w tym pomaga.